Bon senioralny to atrapa kompleksowego rozwiązania. Dla większości seniorów potrzebujących wsparcia będzie nieosiągalny
Bon senioralny to atrapa kompleksowego rozwiązania – opóźniony, przycięty, obwarowany licznymi kryteriami dostępu, niezwykle trudny do realizacji przez gminy, niepozwalający na skuteczną minimalizację problemów zdefiniowanych przez ustawodawcę. Dla większości seniorów realnie potrzebujących wsparcia będzie nieosiągalny.
We wrześniu 2025 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano – po wielu miesiącach opóźnienia względem zapowiedzi – dokumenty dotyczące wprowadzenia tzw. bonu senioralnego. Analizujemy projekt ustawy, ocenę skutków regulacji oraz inne dokumenty kontekstowe dotyczące bonu.
TEKST ZAWIERA:
- Bon w perspektywie czasowej – jak przebiegały prace, kiedy wejdzie w życie ustawa, kiedy będzie można ubiegać się o przyznanie usług dla osób starszych w ramach bonu?
- Bon w perspektywie wnioskodawców i beneficjentów – osób starszych i ich rodzin. Kto może wystąpić o bon i jakie są kryteria jego przyznawania?
- Bon w perspektywie samorządów gminnych – czy program będzie realizowalny przez gminy organizujące i realizujące program lokalnie w niekorzystnych dla nich warunkach organizacyjnych i w realiach ryku pracy?
- Podsumowanie – ile osób realnie może być objętych wsparciem poprzez bon, przy uwzględnieniu licznych barier dla wnioskodawców i beneficjentów oraz niekorzystnych warunków realizacji na poziomie gmin?
Opóźnienie w procedowaniu bonu senioralnego
Bon senioralny znalazł się w 2023 roku na liście 100 kluczowych obietnic Koalicji Obywatelskiej. Po wyborach parlamentarnych jego wprowadzenie zapowiedziano na 1 stycznia 2025, a następnie przesunięto o kolejny rok. Sam projekt ustawy o wdrożeniu rozwiązania miał trafić do procedowania przez Radę Ministrów w drugim kwartale bieżącego roku. Tak zapowiadała ówczesna minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz i z tej obietnicy się nie wywiązała. W miesiącach letnich trwały prace nad podsumowaniem uwag strony społecznej do projektu ustawy.
10 września 2025 r. przedstawiono na stronach Rządowego Centrum Legislacji nowy projekt ustawy, do której uwagi można było składać w ciągu 10 dni. Na dzień 10 października 2025 wciąż nie są podsumowane a sam projekt ustawy – którą szczegółowo analizujemy niżej – również się nie zmienił.
Kiedy ustawa o bonie senioralnym wejdzie w życie?
Nie jest jasne kiedy projekt trafi pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów. Minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że stanie się to jeszcze w październiku. Jeśli plan uda się zrealizować to najpewniej projekt trafi w listopadzie pod obrady Rady Ministrów i jeszcze w tym roku będzie procedowany w parlamencie. Jego przyjęcie jest wysoce prawdopodobne, choć proces – w razie poprawek senatu – może się wydłużyć. Następnie ustawę rozpatrzy prezydent i – w razie udzielenia przez niego podpisu – wejdzie ona w życie. Czy stanie się to od 1 stycznia 2026 roku? Bardzo mało prawdopodobne by udało się zrealizować proces legislacyjny w tempie na to pozwalającym.
Bon senioralny najwcześniej od 1 września 2026 roku, a realnie dużo później.
Analiza projektu ustawy pozwala jasno stwierdzić, że ustawodawca wie, że nie zdąży realnie uruchomić bonu od początku przyszłego roku. Konieczne jest bowiem wytworzenie i wdrożenie aktów wykonawczych, a także przygotowanie do procesu wdrożenia bonu samorządów, które – zgodnie z projektem ustawy – mają kluczową, wykonawczą rolę w zapewnieniu usług wsparcia osobom starszym w środowiskach lokalnych poprzez bon. Projekt ustawy w obecnym brzmieniu mówi jasno, że w 2026 roku o bon można będzie się starać dopiero od 1 września. I jedynie do 30 września. Tak wąski zakres naboru sprawi, że o skorzystanie z rozwiązania mało upowszechnionego w społecznej świadomości zgłosi się niewiele osób poszukujących wsparcia dla starszych członków swoich rodzin. I o to, zdaje się, ustawodawcy chodzi.
Należy zaznaczyć, że samo uruchomienie naboru to pierwszy etap dla osób wnioskujących o bon dla swoich bliskich. Osoby te na decyzję będą musiały poczekać bowiem gminy rozpatrujące ich wnioski będą zobowiązane przeprowadzić ocenę skali potrzeb wsparcia seniorów, w tym wykonać wywiady środowiskowe. Po tym etapie zostaną wydane stosowne decyzje kwalifikujące osoby starsze do objęcia wsparcia poprzez bon w wymiarze od 4 do 50 godzin w miesiącu, czyli średnio od 1 do 12 godzin w tygodniu (co w wypadku wielu osób będzie wsparciem zdecydowanie niewystarczającym).
Następnie ruszy proces delegowania do seniorów zakwalifikowanych do objęcia bonem osób świadczących im usługi wspierające, o ile gminy przystępujące do programu będą w stanie ich pozyskać. Prawdopodobne więc, że od momentu złożenia wniosku o objęcie wsparciem do pierwszego dnia świadczenia usług minie wiele miesięcy. Prawdopodobne również, że pomimo przyznania usług w ramach bonu, wielu gminom nie uda się zapewnić ich wykonania wobec wszystkich zakwalifikowanych biorców wsparcia bo gminom nie uda się znaleźć na swoim terenie wykonawców delegowanych do realizacji usług,
PERSPEKTYWA WNIOSKODAWCÓW I BENEFICJENTÓW
Wysoki pułap wejścia do programu. Ustawa o bonie senioralnym to w zasadzie długa lista ograniczników niepozwalających na objęcie wsparciem osób starszych w potrzebie. Oto one:
Bon senioralny przez pierwsze trzy lata tylko dla osób 80+.
Co do zasady bon senioralny ma umożliwiać objęcie usługami wsparcia w gospodarstwie domowym osoby 75+ o niezaspokojonych potrzebach życiowych. Tak zapisano w pierwotnej wersji ustawy i tak jest zapisane w wersji po zmianach opublikowanej 10 września 2025 roku. Jednocześnie ustawodawca wprowadził znaczące wyłącznie ograniczające możliwość uzyskania wsparcia według kryterium wieku. W roku 2026, 2027 i 2028 ma ono być dostępne tylko dla osób mających 80 i więcej lat. Dopiero od 2029 roku prawo do objęcia usługami będą miały osoby w wieku 75 – 79 lat, nawet jeśli już dziś ich potrzeby życiowe są znacząco niezaspokojone. Zupełnie wyłączone są osoby młodsze, często również pozostające w trudnej sytuacji życiowej i wymagające wsparcia i opieki.
Bon senioralny tylko dla osób z najniższymi emeryturami.
W pierwotnej wersji ustawy o bonie senioralnym wskazano stosunkowo wysoki docelowy pułap emerytur, które mogliby osiągać seniorzy potencjalnie objęci wsparciem za pomocą bonu. Pułap określono na 3500 zł brutto w 2026 roku, a w kolejnych latach miał on rosnąc o 500 zł więcej, aż osiągnie 5000 zł. Najwyraźniej jednak osób kwalifikujących się do wsparcia byłoby za dużo, a koszt programu okazałby się wyższy niż gotowy jest zaakceptować ustawodawca. Pułap obniżono więc do zaledwie 3410 złotych brutto i jedynie ogólnie dopuszczono możliwość jego wzrostu w przyszłości.
Obecnie średnia emerytura wypłacana z ZUS to ponad 4000 zł brutto miesięcznie. Natomiast mediana to 3 544,38 zł – połowa emerytów otrzymuje emeryturę niższą od tej kwoty, a połowa wyższą. Oznacza to, że bon senioralny będzie już na starcie zupełnie niedostępny dla większości seniorów, nawet pomimo ewidentnej potrzeby objęcia części z nich wsparciem.
Bon senioralny nie dla osób korzystających z innych form pomocy.
Bon senioralny nie będzie mógł być przyznany osobie, która korzysta ze świadczenia wspierającego. Nie będzie też mógł być przyznany osobie, która korzysta z usług sąsiedzkich czy specjalistycznych usług opiekuńczych, nawet realizowanych w niewielkim zakresie godzinowym. Nie będzie przysługiwał seniorowi korzystającemu ze świadczenia uzupełniającego dla osób niesamodzielnych. Bon nie zostanie przyznany osobie, która korzysta z usług opiekuńczych świadczonych w specjalistycznych placówkach, nawet jeśli nie jest ich stałym rezydentem i po skorzystaniu ze wsparcia dziennego wciąż wymaga wsparcia w domu.
O usługi w ramach bonu wystąpić tylko zstępny lub małżonek – nie może tego zrobić sam senior pozostający w potrzebie.
O objęcie wsparciem poprzez bon będzie mogła wystąpić jedynie rodzina osoby starszej, tj. zstępni (dzieci lub wnuki) lub współmałżonek. Zarówno zstępni jak i współmałżonek muszą pracować. Jeśli współmałżonek jedynie odbiera emeryturę, to do wnioskowania o bon dla swojej żony czy męża nie będzie uprawniony. O wsparcie w ramach bonu nie będzie mogła wystąpić sama osoba starsza oceniająca swoje potrzeby życiowe jako niezaspokojone. Nie będzie mogła tego zrobić nawet jeśli jest w pełni świadoma i ma zdolność do występowania we własnym interesie i zdolność do czynności prawnych. Zapisy te dyskryminują osoby starsze o ograniczonej samodzielności, które jednak zachowują sprawność umysłową, a jednocześnie albo nie mają dzieci (i wnuków), albo nie pozostają z nimi w kontakcie lub pozostają w konflikcie (zatem nie mogą skłonić zstępnych do uruchomienia procesu przyznania osobie starszej wsparcia w ramach bonu).
O bon senioralny wnioskuje zstępny lub współmałżonek, który pracuje, ale osiąga niskie dochody. Gdy zarabia za dużo bon nie będzie się należał osobie starszej.
Zstępny lub współmałżonek osoby starszej występujący o wsparcie bonem starszego członka własnej rodziny musi pracować. Z aktualnej wersji ustawy wycofano kontrowersyjny zapis wskazujący, że osoba ta musiałaby osiągać minimalne wynagrodzenie uzyskiwane za pracę na pełnym etacie, co wyłączałoby z możliwości skutecznego wystąpienia o przyznanie bonu osoby pracujące jedynie na część etatu (np. pracującej poniżej 40 godzin w tygodniu tak by możliwe było dla niej pogodzenie pracy z opieką nad osobą straszą), choć za wynagrodzeniem odpowiadającym minimalnej stawce godzinowej.
Od 1 stycznia 2026 roku minimalne wynagrodzenie wyniesienie 4806 złotych, natomiast występować o bon będą mogły osoby osiągające dochód w widełkach 3500-6700 zł miesięcznie o ile prowadzą jednoosobowe gospodarstwo domowe. Dla członków wieloosobowego gospodarstwa domowego próg to 10 000 zł miesięcznie (na całe gospodarstwo domowe, a więc wszystkich pracujących członków rodziny). Progi ustalono więc na niskim poziomie, nie uwzględniając również, iż gospodarstwa wieloosobowe, w tym zwłaszcza z dziećmi, charakteryzują się wysokimi wydatkami (w tym zwłaszcza związanymi z potrzebami dziećmi czy innych osób zależnych, np. seniorów nie w pełni samodzielnych), a więc zasoby możliwe do zapewnienia wsparcia zależnej osobie starszej są w tych rodzinach zazwyczaj niewystarczające.
Jeśli osoba uprawniona do złożenia wniosku o bon senioralnych dla seniora ze swojej rodziny wykaże za ostatnie trzy miesiące przed złożeniem wniosku wyższe zarobki niż przewiduje próg (chociaż o 1 złotówkę) to bon nie zostanie przyznany. Nie będzie obowiązywać zasada „złotówka za złotówkę”. Jeśli wnioskodawca (a w zasadzie wszystkie osoby z jego gospodarstwa domowego pracujące zawodowo) w trakcie realizacji usług w ramach bonu zwiększy przychody powyżej pułapu chociaż o złotówkę, osoba objęta usługami w ramach bonu straci prawo do tych usług.
Zapisy umożliwiające pozbawienie osoby starszej usług już przyznanych w sytuacji nawet minimalnego polepszenia się sytuacji ekonomicznej wnioskodawcy (czyli zstępnego lub jego rodziny) są krzywdzące. Przekreślają szansę na wykorzystanie bonu osobom, które np. w danym okresie dostaną podwyżkę w pracy czy osiągną dodatkowe wynagrodzenie np. z tytułu zlecenia. W takiej sytuacji nawet okazjonalny, punktowy napływ pieniędzy przekreśli szansę na skorzystanie z usług w ramach bonu przez osobę starszą, której usługi zostały przyznane. Jest to zupełne zaprzeczenie akcentowanego wcześniej przez pomysłodawców bonu argumentu, że rozwiązanie przyczyni się do przywrócenia na rynek pracy osób nie mogących godzić pracy z opieką. Zapisy ustawy wprost demotywują do polepszenia sytuacji zawodowej osób występujących o bon bowiem poprawiając swoją sytuację mogą utracić wsparcie w ramach bonu dla swoich bliskich.
Mediana wynagrodzeń w Polsce wynosi w 2025 roku (GUS) 6 882,80 zł brutto (połowa Polaków zarabia mniej, połowa więcej) a więc jest na poziomie bardzo zbliżonym do maksymalnego progu 6700 zł dla jednej osoby żyjące w samodzielnym gospodarstwie domowym, która może wystąpić o przyznanie usług w ramach bonu dla własnego rodzica czy dziadka. Oznacza to, że w zasadzie ponad połowa osób żyjących samodzielnie z automatu nie kwalifikuje się do uzyskania wsparcia dla rodzica czy dziadka. Również w wieloosobowych gospodarstwa domowych dochód rozłożony na domowników będzie wyższy niż dopuszcza ustawodawca (przypomnijmy: 10 000 zł miesięcznie). Większość zainteresowanych osób chcących wystąpić o bon nie będzie miało szans na jego przyznanie, zwłaszcza jeśli seniorzy potencjalnie objęci wsparciem będą mieli wyższą emeryturę niż 3410 zł brutto.
Bon senioralny nie dla osób, które mieszkają z inną niepracującą osobą dorosłą.
Bon senioralny nie zostanie przyznany jeśli osoba starsza mieszka pod jednym dachem z inną osobą dorosłą, np. własnym współmałżonkiem, i osoba ta nie pracuje i może być zdolna do zapewnienia opieki. Ustawodawca nie precyzuje co oznacza zdolność do zapewnienia opieki, ale najwyraźniej wychodzi – z zupełnie logicznego – założenia, że członek rodziny osoby starszej nieaktywny zawodowo może świadczyć nad nią opiekę samodzielnie bez angażowania usług w ramach bonu. Jednocześnie ustawodawca najwyraźniej nie zakłada, że osoba mieszkająca z seniorem wymagającym wsparcia we wspólnym gospodarstwie domowym może nie pracować głównie dlatego, że sprawując opiekę nad osobą częściowo lub całkowicie zależną nie ma pełnej (lub żadnej) możliwości świadczenia pracy zanim nie zostanie odciążona dostępnymi usługami zewnętrznymi zapewnianymi przez bon czy inne narzędzia wsparcia.
Analiza projektu ustawy wskazuje, że ustawodawca zakłada, że często osobą współzamieszkującą gospodarstwo z osobą starszą wymagającą objęcia usługami wspierającymi jest jej małżonek – zazwyczaj również osoba starsza, najczęściej na emeryturze, zazwyczaj już niepracująca. Według ustawodawcy osoba ta powinna opiekować się współmałżonkiem, o ile sama zachowuje samodzielność. Jeśli zaś faktycznie nie jest w stanie wsparcia udzielać to również i ona może zostać objęta usługami w ramach bonu. Nowa wersja ustawy przewiduje więc, że można będzie występować o wsparcie usługami realizowanymi w ramach bonu senioralnego dla obojga małżonków, którzy – w razie stwierdzenia niezaspokojonych potrzeb życiowych – będą mogli skorzystać z nieco większej liczby godzin wsparcia niż przysługiwałoby tylko jednej osobie.
Aplikowanie o przyznanie bonu senioralnego na razie tylko raz do roku – wyklucza to osoby na granicy wieku kwalifikującego do wsparcia.
W zaktualizowanym projekcie ustawy zapisano, że w 2026 roku występować o przyznanie bonu senioralnego będzie można jedynie we wrześniu. Natomiast w 2027 roku możliwe będzie to jedynie w lutym i marcu. W pierwszych latach o przyznanie bonu nie będzie więc można starać się w sposób ciągły. Krótkie i wyraźnie sprecyzowane terminy naboru wykluczą z szans o przyznanie bonu osoby na granicy wieku. Jeśli osoba starsza, dla której bliski wystąpi o bon osiągnie wiek 80 lat dopiero 1 października 2026 roku, a nie 30 września to wniosek o przyznanie bonu dla niej będzie można złożyć dopiero w lutym 2027 roku. Jeśli osoba starsza w 2027 roku osiągnie wymagany wiek 1 kwietnia 2027 roku to o bon dla niej będzie można ubiegać się dopiero rok później, zapewne znów w lutym-marcu w ramach naboru na ten właśnie rok. Jest to kolejne ograniczenie dostępności bonu.
PERSPEKTYWA SAMORZĄDÓW LOKALNYCH ZAINTERSOWANYCH REALIZACJĄ BONU
Wydatki na realizację bonu w gminach ograniczone limitami. Czy gminy zaakceptują niekorzystne warunki i liczne ryzyka?
Na realizację programu w 2026 roku budżet państwa jest gotowy zapewnić 500 mln złotych. W kolejnym roku mają to być już 3 miliardy złotych, w 2030 roku powyżej 6 miliardów złotych, a w 2035 roku powyżej 9 miliardów złotych. Środki przysługujące danej gminie na realizację programu będą limitowane odgórnie, a kryterium dla ich rozdziału będzie liczba osób zamieszkujących w gminie osiągających wiek kwalifikujący do objęcia wsparciem w ramach bonu.
Należy zaznaczyć, że nie każda osoba występująca o wsparcie dla osoby starszej ze swojej rodziny, uzyska pomoc. Część osób starszych nie zostanie zakwalifikowanych do objęcia wsparciem w ramach bonu z uwagi na ocenę stopnia niezaspokojonych potrzeb życiowych – urzędnicy będą mogli orzec, iż potrzeby te są w danym czasie i okolicznościach zaspokojone, a także, iż są niezaspokojone w stopniu zbyt małym, by objąć daną osobę wsparciem w ramach bonu (nawet przez kilka godzin w skali miesiąca). Nie budzi to zastrzeżeń, także dlatego, że od niekorzystnej decyzji gminy można będzie się odwołać, a zatem osoby ewentualnie ocenione w sposób nierzetelny wciąż będą mogły liczyć na zakwalifikowanie do wsparcia.
Natomiast omawiane przepisy przewidują, że kryteria oceny potrzeb seniorów będą podlegały modyfikacjom i uszczegółowieniom już na poziomie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nadzorującej program bonu senioralnego. Zapisy ustawy dają KPRM prawo do ręcznego sterowania wytycznymi kwalifikowalności osób starszych do objęcia ich wsparciem. W sytuacji dużej liczby chętnych przy ograniczonym budżecie, KPRM będzie mogła samorządom narzucić takie metody oceny wniosków o objęcie bonem, by kwalifikowało się do wsparcia mniej osób.
W opublikowanych przepisach jasno jest zdefiniowane, że rozdziału środków pomiędzy występujące o te środki gminy dokonuje się odgórnie i mogą być zwiększane jedynie w sytuacji niewykorzystania środków w innych gminach. Może też być tak, że gmina świadoma jakimi środkami na realizacje programu dysponuje, zrealizuje nabór wniosków i pomimo spełnienia przez daną liczbę seniorów kryteriów pozwalających na objęcie ich wsparciem będzie musiała zmieścić się w zapewnionym jej budżecie i – jeśli sama nie będzie w stanie dołożyć się do zapewnienia usług na rzecz większej liczby osób – odmówić niektórym wnioskodawcom objęcia wsparciem starszych członków ich rodzin.
Bardzo również prawdopodobne, że gmina przystępująca do programu nie będzie mogła ostatecznie zapewnić wsparcia na rzecz części seniorów nawet pomimo spełnienia kryteriów i posiadania budżetu – bowiem nie uda jej się znaleźć lokalnych wykonawców usług gotowych pracować za głodowe wynagrodzenie. Ryzyk jest tak wiele, że racjonalnie myślący włodarze niezbyt bogatych gmin obejdą rozwiązaniem bokiem. Zwłaszcza, że bon nie będzie obligatoryjny.
Jeśli program będzie dla gmin nieobowiązkowy to niewiele samorządów przystąpi do programu natychmiast po jego ewentualnym ustanowieniu
W pierwotnym projekcie ustawy znalazł się zapis, że przez pierwsze dwa lata wprowadzenie bonu będzie dla gmin fakultatywne, a dopiero potem obligatoryjne. Eksperci wskazywali, że w praktyce większość samorządów nie wdroży bonu od razu. Jego włączenie do realizowanych usług społecznych będzie bowiem dla nich kłopotliwe organizacyjnie, a rozbudzone oczekiwania społeczne w zakresie wykorzystania bonu zderzą się z realiami rynku pracy, czyli brakiem zasobów osobowych do udzielania wsparcia seniorom w ich domach.
W uaktualnionym projekcie ustawy wykreślono słowa fakultatywne i obligatoryjne. Bon nie jest więc w żaden sposób zdefiniowany jako rozwiązanie, które będzie obowiązkowe dla samorządów – nie tylko po dwóch latach jego obowiązywania, ale także w dalszej przyszłości. Wydaje się więc, że ustawodawca – na chwilę obecną – wprost zagwarantował samorządom możliwość nierealizowania bonu. Jeśli się to nie zmieni to samorządy rozumiejące, że jest to rozwiązanie dla nich trudne w realizacji odłożą wejście do programu lub w ogóle do niego nie przystąpią.
Głodowe stawki osób świadczących wsparcie seniorom i konieczność dokładania się samorządów.
W uaktualnionym projekcie ustawy utrzymano maksymalną wartość bonu. Będzie to 2150 zł miesięcznie w wypadku objęcia osoby starszej opieką w zakresie 50 godzin w miesiącu. Przeliczając kwotę odpowiadającą maksymalnej wartości bonu na wynagrodzenie osoby świadczącej wsparcie osobie starszej uzyskujemy 43 złote brutto-brutto za godzinę pracy, czyli około 35 złotych brutto (na granicy wynagrodzenia minimalnego za godzinę pracy). Daje to mniej niż 27 złotych na rękę osoby świadczącej stosunkowo ciężką pracę. Jest to znacząco mniej niż płaci się w instytucjach wsparcia społecznego i znacząco mniej od wartości stawek rynkowych za opiekę nad osobami o ograniczonej samodzielności uzyskiwanych zarówno legalnie, jak i „na czarno”. Przyjęcie takich stawek sprawia, że zasób osób chętnych do podjęcia pracy przy realizacji usług w ramach bonu będzie symboliczny nawet w regionach o najwyższym bezrobociu.
W praktyce, żeby zapewnić choć niewielką liczbę osób do pracy w realizacji bonu konieczne będzie dokładnie się do bonu przez samorządy i to w znacznych kwotach, w niektórych miejscach kraju wręcz przekraczających dwukrotnie godzinową wartość pracy „wycenioną” przez ustawodawcę. Wątpliwe jest by samorządy mogły (i chciały) do każdego bonu (przyjmijmy, że o maksymalnej wartości) dokładać ze swoich środków nawet 1-2 tysiące złotych miesięcznie, co w skali roku generowałoby dopłatę nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na jedną osobę objęta zaledwie 50 godzinami opieki w tygodniu.
Niewielkie środki na obsługę programu dla gmin kolejnym argumentem dla samorządowców by nie realizować bonu.
W pierwotnych założeniach bonu senioralnego uwzględniono, że gminy będą otrzymywać na obsługę programu 6% wartości środków przyznanym na realizację bonu na terenie danej gminy. Jeśli byłoby to 2150 zł na jedną osobę w miesiącu to gmina otrzymywałaby 129 złotych na miesięczną obsługę. W nowych przepisach mowa już o 3% dla gmin. To znaczy, że miesięcznie na obsługę bonu o maksymalnej wartości dla jednej osoby gmina otrzymywałaby niewiele ponad 64 złote (plus 50 złotych za rozpatrzenie każdego wniosku o przyznanie bonu, który to proces naboru ma przebiegać raz w roku). Nie wystarczy to nawet na opłacenie dwóch godzin pracy administracyjnej urzędnika. Urząd gminy, który realizowałby usługę bonu dla 10 osób wciąż byłby w stanie sfinansować sobie z obsługi programu w skali miesiąca zaledwie kilkanaście godzin pracy własnych urzędników. Nie miałyby możliwości zwiększenia zatrudnienia nawet o ćwierć etatu. By bon obsługiwać gminy musiałyby dopłacać ze swoich środków znaczne kwoty na utworzenie dodatkowych etatów lub obowiązki administracyjne w ramach obsługi bonu włączać w zakres obowiązków i tak mocno obciążonych pracowników.
Wszystko to w sytuacji gdy procesy naboru wniosków, udzielania informacji, oceny skali niezaspokojonych potrzeb życiowych osób starszych generowałby znaczące obciążenie czasowe. Do tego dochodzi bieżące administrowania usługami – poszukiwanie wykonawców usług, kontrolowanie wykonania usług. Urzędnicy będą musieli gromadzić dokumentację drukowaną, a także – na co wskazują omawiane przepisy – ewidencję elektroniczną godzin pracy wykonawców usług. Do tego dochodzić mogą okazjonalne kontrole wnioskodawców, którzy – by seniorzy z ich rodzin utrzymali wsparcie – muszą spełniać określone kryteria, w tym dochodowe.
Wobec powyższego jasne jest, że gminy będą „dokładać do interesu”. Odpowiadając na społeczne oczekiwania wobec realizacji bonu obarczą się znaczącymi wydatkami z tytułu dokładania się do usług, wezmą na siebie dużą pracę w zakresie administrowania programem, a wielu osobom występującym o wsparcie będą musiały odmówić jego udzielania. Wątpliwe by samorządowcy zaryzykowali wejście do programu w pierwszym możliwym momencie, o ile oczywiście nie będzie ono dla nich obligatoryjne.
PODSUMOWANIE: Z BONU SKORZYSTA NAJPEWNIEJ KILKADZIESIĄT TYSIĘCY OSÓB A NIE KILKASET JAK ZAPOWIADAJĄ POMYSŁODAWCY
Obecnie w Polsce mieszka około 3 milionów osób 75+. Natomiast liczba osób 80+ w Polsce wynosi około 2 milionów (GUS, 2024) i tylko te osoby będą kwalifikowały się do wsparcia poprzez bon przez pierwsze trzy lata jego obowiązywania. Większość z nich to osoby żyjące samotnie (Polski Czerwony Krzyż, 2025), a więc w najwyższym stopniu kwalifikujące się do skorzystania z bonu i o największych szansach by go uzyskać.
Około połowy tych osób odbiera emerytury o wartości brutto poniżej 3410 zł zapisanych w ustawie – jedynie ta połowa będzie kwalifikowała się do wsparcia poprzez bon. Ci, którzy otrzymują emerytury o kilka, kilkadziesiąt lub kilkaset złotych wyższe do bonu nie będą miały prawa. Jednocześnie około połowa z tych osób ma zstępnych i współmałżonków, którzy pracują, ale osiągają niskie zarobki pozwalające na skuteczne wystąpienie o bon. Inne przywołane wykluczenia sprawią, że jedynie cześć z nich będzie miała szansę na skorzystanie z usług w ramach bonu. Ile dokładnie jest bardzo trudno policzyć bez dostępu do danych, którymi posługuje się ustawodawca.
Należy pamiętać, że część osób 80+ oraz 75+, zachowuje samodzielność i nie potrzebuje lub nie chce pomocy – ich bliscy nie będą, najprawdopodobniej, występować o przyznanie bonu. Część seniorów pobiera inne świadczenia pozwalające na objęcie ich opieką instytucjonalną lub zapewnienie sobie pomocy w domu. Stopień niezaspokojonych potrzeb życiowych u części osób, dla których bliscy wystąpią o bon zostanie określony jako zbyt niski by udzielono im wsparcia poprzez bon. Dodatkowo, jeśli bon nie będzie obligatoryjny to nie każda gmina będzie go chciała realizować z uwagi na liczne trudności organizacyjne, a w wielu gminach realizujących bon nie uda się zorganizować usług dla wszystkich potrzebujących seniorów .
Budżet przewidziany na realizację bonu w ustawie – przypomnijmy: 500 mln zł w 2026 roku i 3 miliardy zł w 2027 roku i coraz więcej w kolejnych latach – pozwala na objęcie wsparciem w 2026 roku kilkudziesięciu tysięcy osób o wysokich stopniu niezaspokojonych potrzeb życiowych (ustawodawca stwierdza, że może to być 38 000 osób). Gdyby tylko takim osobom finansować usługi to w 2027 roku w budżecie 3 miliardów złotych dałoby się zapewnić je dla nawet 150 tysięcy osób (ustawodawca stwierdza, że mogłoby to być nawet 210 tysięcy osób, zapewne przy założeniu, że liczba przyznawanych godzin wsparcia będzie w wielu wypadkach mniejsza niż maksymalna możliwa).
Przy obecnym kształcie ustawy tak się jednak najpewniej nie stanie z uwagi na liczne wykluczenia z kwalifikowalności do programu seniorów potrzebujących wsparcia, ich bliskich (jako wnioskodawców), a także niekorzystne warunki organizacyjne (na poziomie gmin) i brak pracowników w sektorze opieki. Ile osób ma szansę na objęcie wsparciem poprzez bon na koniec pierwszego roku pełnej realizacji, czyli na koniec 2027 roku? Oceniamy, że będą to raczej dziesiątki tysięcy osób i to wyłącznie w sytuacji, gdy bon będzie dla gmin obligatoryjny. Jeśli nie będzie, program okaże się marginalny i nie zaspokajający potrzeb w zakresie wsparcia w środowisku domowym, które sam ustawodawca określa jako dotyczące setek tysięcy osób starszych.
Bon to krok w dobrą stronę i jako rozwiązanie ustawowe może być w przyszłości modyfikowany by odpowiedzieć na rosnące potrzeby zapewnienia wsparcia osobom starszym. Ustawodawca uruchamiając rozwiązanie chce już na wstępnie ograniczyć jego dostępność – wykazać nową reformę, ale nie wydatkować na nią niezbędnych środków, pełnoskalowe wejście nowego narzędzia odsuwając bliżej roku 2030. Czyli już po najbliższych wyborach parlamentarnych kiedy reformy właśnie tworzonej atrapy kompleksowego rozwiązania będą musieli się podjąć następcy obecnych ministrów.

Write a Comment